Forum Atlas Siedlce Team Strona Główna Atlas Siedlce Team
Atlas Siedlce Team
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Świąteczny" incydent

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Atlas Siedlce Team Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Radler-69




Dołączył: 05 Gru 2007
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:54, 26 Kwi 2011    Temat postu: "Świąteczny" incydent

W związku z poniedziałkowym incydentem , jak wcześniej uzgodniliśmy zamieściłem na forum Leniwców taki oto tekst:

Od kilku lat spotykamy się na wspólnych treningach kolarskich pod Atlasem. Spotkania te to nie tylko zajęcia sportowe, ale także sposób spędzania wolnego czasu wielu miłośników rowerów.
Przy okazji tych spotkań udało nam się stworzyć atmosferę iście rodzinną, co sobie bardzo cenimy.
Od pewnego czasu jednak atmosfera ta jest skutecznie zatruwana do tego stopnia, że podczas ostatniego poniedziałkowego, świątecznego spotkania doszło do rękoczynów ze strony Pawła!
Czara goryczy się przebrała! Nie tolerujemy takiego zachowania i dlatego zwracamy się z prośbą: Pawle K. RACZ NAS NIE ZASZCZYCAĆ SWOJĄ OBECNOŚCIĄ podczas naszych spotkań!!!
Swoim zachowaniem spowodowałeś, że postrzegamy Cię jako intruza,który działa destrukcyjnie. Drażnisz nas swoim zachowaniem.
Ubolewamy nad tym, że musieliśmy podjąć się takiej formy przekazu.
Uważamy jednak, że tylko w ten sposób definitywnie dotrze to do Pawła iż jest osobą nie mile widziana podczas naszych spotkań.
W tekście wyraziłem nie tylko swoje zdanie, ale całej grupy Atlas Team jak i wielu osób, które spotykają się pod Atlasem
Pragnę nadmienić, że nadal jesteśmy otwarci na wspólne jazdy i że nie jest to broń wymierzona przeciwko Leniwej Braci.
z poważaniem Maciek K


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aaa4




Dołączył: 07 Lis 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:28, 20 Lis 2017    Temat postu:

Trochę ją to pocieszyło. Ruszyła do okna, starając się zapanować nad własną słabością. Nie mogła pojąć, że Ryersonowi nie przeszkadza ten potworny upał.
Dotarła na środek pokoju, gdy żołądek ponownie dał znać o sobie. Zawróciła szybko w stronę łazienki. Zbierało się jej na wymioty.
Miała wysoką gorączkę. To dlatego było jej tak gorąco. Wzdrygnęła się przerażona. Nie wolno jej chorować. Nie tutaj. Jack tego nie znosił. Doszła chwiejnie do łazienki i zamknęła za sobą drzwi. Ledwie zdążyła.
Po kilku minutach przykre skurcze ustały. Oparła się o umywalkę i dokładnie wypłukała usta, usiłując jednocześnie zebrać myśli.
Musiała stąd jak najszybciej zniknąć. Nie powinien zobaczyć jej w takim stanie. Na pewno poczułby do nic obrzydzenie i niechęć. Dokładnie tak jak Jack.
Właśnie dlatego nie chciała zaryzykować i zamieszkać wspólnie z Ryersonem. Jej złe samopoczucie czy jakieś inne głupstwo mogło wszystko między nimi popsuć.
Z trudem wróciła do sypialni. Marzyła, żeby znaleźć się już u siebie.
W głowie czuła pulsujący ból, ale na szczęście uspokoiły się skurcze żołądka. Gdyby tylko nie było jej tak słaba Drżącymi rękami zebrała swoje rzeczy. Na szczęście Ryerson spał mocno.
Powlokła się do salonu i skoncentrowała cały wysiłek na ubieraniu się. Zadanie okazało się bardzo trudne. Bała się, że zemdleje. Trwało chyba godzinę, zanim zdołała zasunąć suwak w sukience.
Stała teraz i ciężko oddychała Powinna zostawić jakiś krótki list. Inaczej Ryerson będzie rano niepokoił się, gdzie się podziała.
Obok telefonu zauważyła bloczek z kartkami i długopis. Zapaliła lampę i patrzyła tępo na papier. Przez dłuższa. chwilę nie potrafiła wymyślić nic sensownego. W końcu napisała: Kochany Ryersonie, musiałam pojechać do domu. Zadzwonię.
Wreszcie Virginia zgasiła światło i na miękkich nogach poszła do wyjścia. W holu wpadła na coś, co wcale nie chciało zejść jej z drogi. Po chwili stwierdziła, że był to nagi Ryerson.
- Wybierasz się gdzieś? - spytał podejrzanie obojętnym tonem.
Zachwiała się, więc chwyciła go za ramię, chcąc odzyskać równowagę. Nie drgnął, żeby jej pomóc. Odsunęła się i oparła o ścianę.
- Muszę jechać do domu - szepnęła.
- Miałaś zamiar wyjść, gdy spałem? Doceniam twoją troskli


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Atlas Siedlce Team Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin