Atlas Siedlce Team

Marcin_P

Witam.

Zamieszczam relacje z naszej trasy sierpniowej, z Siedlec do Stegny nad morzem, a wiec : dojechalismy szczesliwie i wrocilismy szczesliwie, zrobilismy w jeden dzionek ponad 300 km ,ruszyliśmy z Siedlec o 2.00 w nocy, jazda do Wegrowa "po omacku" nic nie bylo widac, zero oswietlenia na drogach ,poprostu tragedia....kawalek musielismy niestety pociagiem pojechac bo mielismy duze opoznienie przez deszcz ktory nas spotkał pod Węgrowem w nocy... a niestety noc, szosa i deszcz to niebezpieczna mieszanka... mielismy chyba z godzine opoznienia .. w Stegnie byliśmy na 20.00, odpoczelismy 3 dni potem ruszylismy na Trojmiasto, zatrzymalismy się jeden dzien w Gdyni, po nocy w zimnym garażu kolegi, w ktorym spalismy chyba z 30 minut ,jak najszybciej chcelismy siasc na szose i sie troche rozgrzać przed 6.00 wyruszylismy na Hel ,wrocilismy na 16 do Gdyni i juz powrót pociagiem, czyli reasumujac zrobilismy ok. 550 km na szosie w te 3 dni... srednia mielismy 24 km/h, sympatycznie i szczerze mowiac zmeczenia nie bylo, nogi dawaly, chcialo sie dalej pedalowac mielismy jedna drobna krakse pod Ciechanowem kolega wpadl w poslizg, ale wstał banany pozbieral i buta dalej. Dętki, linki, łancuchy bez problemowo, jedynie jak juz dojechalismy do Gdyni to patrze na swoja opone... doslownie sie rozpruła... heh, za rok mierzymy wyzej moze ktos sie dołaczy Wink

zycze milego ogladania

- start z naszej piwnicy na Romanówce, Siedlce Wink

- ponad 200 km w nogach - Malbork , chwilke przerwy na obiad i dalej w trase

- Stegna, 3 dni na odpoczynek

- podbijamy Gdańsk

- Sopot

- na Helu

Marcin_P

dorzucam kolejne foty

tutaj pod mostem garwolinskim, jeszcze nie swiadomi co Nas czeka Laughing

jeszcze raz Gdańsk

tak oto wygladał nasz nocleg w garazu w Gdyni, mielismy jakby to powiedziec komplikacje z noclegiem i cóż ... spałem na tym lezaczku, chyba z 30 min albo i mniej... na zdjeciu staram sie regenerowac siły sucharkami Laughing

tutaj już był powrot z Helu, jak dobrze pamietam było to koło Jastarni

piotrekesz

gratuluje zacięcia i wytrwałości Wink

ja rok temu wybrałem się samemu do Zakopanego, 3 dni, nieco ponad 600 km, góry, sakwy, życzliwi ludzie i totalne zniechęcenia do tego typu podróżowania Wink

ale mimo tego ostatecznie byłem bardzo zadowolony Smile

może do przyszłego roku nabiorę chęci i gdzieś się ruszy ... Wink

Marcin_P

no my się zastanawiamy nad Chorwacja za rok, ale przed tą trasa chcemy porobic troche krotszych ,myslalem nad Litwa w dwa dni... no 3 dni Zakopiec , to ładny wynik Smile

a my przeciwnie, zimno, deszcz, i troche km Nas nie zniecheciło Very Happy

chcemy wiecej Razz