Forum Atlas Siedlce Team Strona Główna Atlas Siedlce Team
Atlas Siedlce Team
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wyprawa nad morze 2011.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Atlas Siedlce Team Strona Główna -> Wyprawy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bikefun




Dołączył: 27 Mar 2010
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Wto 18:56, 12 Lip 2011    Temat postu: Wyprawa nad morze 2011.

Idea pojechania jakiegoś dłuższego dystansu w tym sezonie tak naprawdę zrodziła się już chyba w tamtym roku , po przejechaniu 350km do Częstochowy. Początkowo plan był taki, żeby pobić nasz dobowy rekord na rundach, co stanowczo odradzał nam Maciek i namówił nas na wspólną wyprawę nad morze. Pierwsze podejście było totalną klapą i nie chce już do tego wracać. Very Happy Po 3 tygodniach postanowiliśmy jeszcze raz podjąć próbę pojechania nad morze w jeden dzień. Tym razem skład był trochę okrojony , bo zabrakło dwóch Mateuszów. Takim oto sposobem nasza czwórka czyli Maciek, Adam, Karol i ja ruszyła pięć minut po północy w piątek ósmego lipca do Mikoszewa. Pierwsze kilometry szły jak po maśle. Byliśmy zaopatrzeni w odpowiednie latarki przez co jazda w nocy była przyjemna i wręcz bezpieczniejsza od jazdy w dzień, bo ruch jest wręcz zerowy. Pierwszy postój zrobiliśmy między Węgrowem a Wyszkowem, żeby wymienić baterie w lampkach i kolejny , troszkę dłuższy już w Wyszkowie, gdzie założyliśmy cieplejsze ciuchy, bo nad ranem zrobiło się zimmnoooo. Zdziwiliśmy się że na licznikach mamy już prawie 90km , a była dopiero 3 !Very Happy Zapowiadało się bardzo dobrze.
Po tym postoju jakoś nie mogłem wkręcić się na obroty i chyba podobnie Maciek. Przeturlaliśmy się około 30-40 km i zrobiliśmy kolejny postój na jakimś CPN. Najbardziej skorzystał na nim Maciek , który miał problemy żołądkowe Very Happy. Przesiedzieliśmy tam dosyć długo bo około 40 min ale mieliśmy spory zapas czasu i prawie nikomu się nie spieszyło ;> Dalsze kilometry znów zaczęły jakoś szybko ubywać. Niewiadomo kiedy znaleźliśmy się w Mławie , gdzie zrobiliśmy sobie ucztę pod Kauflandem. Kolejna godzinka na postoju, niepotrzebnie aż tyle siedzieliśmy ale to miała być wycieczka nie wyścig.
I właśnie od tamtej pory zaczęły się schody dla Maćka RazzRazz Nie wiemy do końca czy udawał , czy naprawdę nie miał siły, ale szło nam jak krew z nosa… każdy z nas się męczył. Jakimś cudem dobiliśmy do Lubawy na obiad, który nie przyniósł jakiś super efektów. Dopiero 2 snickersy i cola postawiły Maćka na nogi na 300km i od tamtej pory była powtórka z pierwszej setki. W Malborku zaczęło kropić, ale było już dosyć późno i chcieliśmy być na miejscu przed zmrokiem. Wszyscy byliśmy już zmęczeni i ciężko było dopasować się do tempa kolegi tylko ja i Adam mogliśmy jeszcze współpracować bez większego zgrzytu, więc włączyliśmy tryb zombie i łykaliśmy kilometry bez zwracania uwagi na otoczenie. W końcu dojechaliśmy do Stegny , skąd miało być już blisko do naszego ośrodka…. Jednak żeby do niego dojechać musieliśmy tłuc się przez jakieś wioski dobre 10km i w końcu koło 19 dotarliśmy we 3 do celu. Maciek dołączył do nas z 15 min opóźnieniem , ale humor mu dopisywałVery Happy
Mógłbym rozpisywać się, że straciliśmy za dużo czasu na postojach, że tempo momentami było za wolne, że było parę zgrzytów podczas wyprawy, ale teraz to już nie ważne. W głowie pozostaną tylko dobre wspomnienia a w nogach wiele km przejechanych w świetnym towarzystwie Wink
Dzięki chłopaki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
piotrekesz




Dołączył: 20 Sie 2007
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:53, 12 Lip 2011    Temat postu:

super! gratuluje osuiągnięcia zamierzonego celu, miejmy nadzieje, że ta wyprawa zaciesni więzy. szczerze Wam zazdroszcze, może za rok razem nad morze:)narazie pozostaje mi zadowolic się ledwo przejechanymi 160 km w okolicahc Siedlec, ale zauważam progres, zatem mam nadzieje, że kolejna duża wyprawa odbędzie się z moim udziałem:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
borasad




Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:21, 13 Lip 2011    Temat postu:

Z mojego punktu widzenia wyglądało to tak:
Już rok temu, po pamiętnej wyprawie do Częstochowy mieliśmy ochotę na coś więcej, czyli nowy rekord 24h. Ze względów organizacyjnych chcieliśmy pobić go na rundach: 5-6-7 rund na Stoczek. Maćkowi jednak to nie odpowiadało, w dodatku istniał pełen zakład, którego "nagrodą" był wyjazd nad morze. Naszego pierwszego podejścia lepiej nie wspominać: skończyło się prawie tak szybko jak się zaczęło. Wtedy jednak został zarezerwowany nocleg i wpłacona kaucja, zaplanowaliśmy więc kolejną próbę. Skład: Maciek, Dominik, Karol, ja. Każdy z nas miał do roweru doczepiony bagażnik na sztycę i inne dodatkowe schowki na rzeczy potrzebne podczas rowerowych wakacji. Start odbył się przy ul. Jaśminowej, 8.07 w piątek o 0:00. Jazda w nocy była dosyć przyjemna. Wszyscy mieli bardzo dobre lampki, pozwalające na bezproblemową jazdę w nocy w każdych warunkach i z każdą prędkością (przynajmniej po asfalcie). Temperatura nie spadła poniżej 14 stopni (podobno), więc było chłodno, ale znośnie. Największą przeszkodą naszych nocnych wojaży była mgła, chwilami ciężko było zobaczyć, gdzie kończy się asfalt. Na ubraniach zbierała się wilgoć, co potęgowało uczucie chłodu. Na szczęście pogoda nie wpływała zbytnio na prędkość naszej jazdy. Bardzo dobrze nam się trafiło, gdyż w nocy jechaliśmy tylko po bardzo dobrym asfalcie. W Wyszkowie byliśmy koło 3, tam ubraliśmy się cieplej na najchłodniejszy odcinek wycieczki. Niestety, chwilami asfalt pozostawiał wiele do życzenia. Tam też zaczynały się pierwsze "kryzysy"(czytaj humorki). Mimo to nadal całkiem sprawnie trzaskaliśmy kilometry. W Pułtusku zaczął się najtrudniejszy etap wyprawy: były kryzysy fizyczne i psychiczne Wink Zaczęliśmy też robić częste i długie postoje, jeden za Pułtuskiem, drugi w Ciechanowie przy stacji paliw, a w Mławie zrobiliśmy dłuższy postój pod supermarketem. Zjedliśmy z 16 bułek i prawie cały krem czekoladowy. Do tego jakaś Cola i woda. Niestety, nie wszystkim wystarczyło to do sprawnej jazdy. Przed Uzdowem kolejny odpoczynek "na mostku" i narzekanie ile to km nadkładamy jadąc drogą wojewódzką Rolling Eyes Następnie jechaliśmy piękną trasą wzdłuż torów. Może asfalt nie był idealny, ale ukształtowanie terenu podbiło nasze serca, a raczej nogi Wink W Lubawie zjedliśmy obiad, nadal jednak nie przywrócił on pełni sił Maćkowi. Dopiero w okolicach Suszu zatrzymał się do sklepu, wypił Colę, zjadł 2 Snickersy i jechał tak jak na ultramaratończyka przystało. Droga z Suszu do Malborka była chyba najgorszą na całej trasie. Fatalny asfalt + wąsko + TIRY skutecznie zniechęcały do jazdy. Od Malborka trasa się znacznie poprawiła, do Nowego Dworu Gdańskiego jechało się przyjemnie. W międzyczasie zaczął padać deszczyk, przez co do końca wyjazdu nasze rowery były całe brudne i głośne. Wiedząc, że do morza jest już blisko, do Stegny i Mikoszewa jechaliśmy siłą woli, nie za szybko, równym tempem. Potem trzeba się było zakwaterować, wyczyścić opony z piachu, aby można było postawić je w domku Wink

Podsumowując: wyjazd nad morze udał się bardzo dobrze, były chwile słabości, ale przeważały chwile dobre. Radość z osiągnięcia celu przesłoniła wszystkie gorsze momenty na trasie Very Happy Very Happy
Wielkie podziękowania dla całej ekipy wyprawy, a także dla innych osób, bez których nie mogła by się ona odbyć Very Happy Very Happy Wink

Statystyki:
Dystans: 410km
Średnia jazdy: 29,3km/h
Czas jazdy: 14h
Czas całkowity: 19h 20min
Średnia całkowita: 21,2km/h

Trasa: [link widoczny dla zalogowanych]

Relacja z całej wyprawy dostępna na moim bikestatsie Wink Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez borasad dnia Śro 13:03, 13 Lip 2011, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maciek




Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedlce

PostWysłany: Śro 13:19, 13 Lip 2011    Temat postu:

zdjęcia z wyprawy nad morze:
[link widoczny dla zalogowanych]


nie jest ich zbyt dużo, bardziej skupiliśmy się na kręceniu filmiku, który w swoim odpowiednim czasie powstanie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maciek dnia Czw 12:05, 14 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Atlas Siedlce Team Strona Główna -> Wyprawy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin