Atlas Siedlce Team

borasad · Wysłany: Sob 22:12, 19 Mar 2011 Temat postu:

Ja od razu mówię że na 9:00 mnie nie będzie, jadę na giełdę do Słomczyna. Tak więc jak ktoś będzie chciał pokręcić po południu to ja będę chętny.

bikefun · Wysłany: Nie 12:52, 20 Mar 2011 Temat postu:

Tym razem z Mariuszem w stronę Domanic, w Olszycu Mariusz odbił na Wodynie, ja pojechałem na Stoczek. Wiatr trochę słabszy , ale i tak na powrocie dał się we znaki. Słońce też dziś nie rozpieszczało... Powoli psy w pobliskich wioskach budzą się do życia. Goniły mnie dziś 2 razy i nie chciały bardzo odpuścić.

trochę cyferek : 86km czas 3h tętno avg 145

piotrekesz · Wysłany: Nie 20:16, 20 Mar 2011 Temat postu:

W myśl zasaday, że nawet najgorszy wyścig jest najlepszym treningiem dziś wystartowałem w Mrozach (razem z Karolem, ale on na nielegalu). Ten nie był najgorszy, tzn dla mnie okazał sie najgorszy bo na 2 km przed meta urwałem łańcuch. Do tego momentu szło mi całkiem dobrze, startując z ostatniego sektora regularnie wyprzedzałem konkurencje która była przede mną. Niestety brak doświadczenia na MTB dał o sobie znac no i urwałem łańcuch. WIELKIE DZIEKI dla Karola, który dogonił mnie jak spacerowałem z rowerem do mety i uzyczył mi swojego, dzięki czemu mogłem dojechac na dwóch kółkach na metę. Gdyby nie awaria była by pierwsza połowa stawki, a tak skończyło sie na drugiej.

Brawo dla chłopaków z Leniwców Zygi i Grześka, którzy wygrali swoje kategorie zarówno dziś jak i w całym cyklu.

a tak wkroczyliśmy na metę

[link widoczny dla zalogowanych]

bikefun · Wysłany: Nie 21:52, 20 Mar 2011 Temat postu:

Na wyścigi do Mrozów to się jeździ, a w niedziele pod Atlas to nie ma komu Razz

A tak na poważnie to gratulacje, biorąc pod uwagę problemy techniczne to udany start. Oby tak dalej !!!

Karol · Wysłany: Pon 9:30, 21 Mar 2011 Temat postu:

Piotruś nie ma sprawy Smile

Mimo tego że na dziko, podobało mi sie Very Happy

Dostałem konkretne baty i jest wieksza motywacja do treningów Very Happy

Czuje ze jeszcze w tym roku skusze sie na impreze tego typu.

Interlokutor · Wysłany: Pon 19:55, 21 Mar 2011 Temat postu:

poszukiwana terapia leczenia zatok za pomocą erytropoetyny... pilne poszukiwania!!!

piotrekesz · Wysłany: Pon 20:50, 21 Mar 2011 Temat postu:

jak cos to (w ramach treningu) planuje 10 kwietnia maraton Wesołej

[link widoczny dla zalogowanych]

dzis wieczorkiem godzinna rundka obrzeżami maista, taka w ramach powitania wiosny.

apropo jakies plany na weekend jak cos to ok poludnia reflektuję w sobote dwugodzinna jazde szosą, podobnie w niedziele. Rano w niedziele nie mogę.

bikefun · Wysłany: Pon 20:59, 21 Mar 2011 Temat postu:

Jak tylko pogoda pozwoli to wiesz, że ja bardzo chętnie.

Dziś przetestowaliśmy trasę z Węgrowa do Kałuszyna, nie licząc odcinka w okolicach Liwu to jest świetna. Dużo hopek, asfalt porządny, nic tylko jeździć!

Wyszło 90km w niecałe 3h

maciek · Wysłany: Śro 15:28, 23 Mar 2011 Temat postu:

Dziś 54 km z Adamem i Dominikiem na młynki, ostro pocięliśmy, średnia około 34, a ja jechałem na góralu.

bikefun · Wysłany: Śro 16:57, 23 Mar 2011 Temat postu:

Całe szczęście że na góralu... Ja nie wiem co Ty Maciek robiłeś w tych Włoszech albo co Tobie robili, ale jest pompa !!!

borasad · Wysłany: Śro 19:50, 23 Mar 2011 Temat postu:

Ciekawe co będzie jak przesiądzie się na Authora. Aż strach pomyśleć. Na czasóweczce niektórzy mogą być nieźle zaskoczeni.
Maciek, oby tak dalej Exclamation

Mario.G · Wysłany: Śro 20:57, 23 Mar 2011 Temat postu:

A właśnie kiedy czasówka? Ja każdą sobotę do świąt mam zajętą niestety. Jeśli zechcielibyście się przychylić to niedziela 4 kwietnia o 14 może mi się udać wyrwać.

bikefun · Wysłany: Śro 21:15, 23 Mar 2011 Temat postu:

Ze swoich źródeł słyszałem, że termin to 17.04(niedziela), czyli taka sama data jak w tamtym roku.

Mario.G · Wysłany: Śro 21:24, 23 Mar 2011 Temat postu:

Rzeczywiście tę niedzielę mam całą wolną ale zarezerwowana na [link widoczny dla zalogowanych]

Interlokutor · Wysłany: Nie 13:18, 27 Mar 2011 Temat postu:

dziś pierwsza jazda po przymusowym odpoczynku, 105km, pierwsze km na nowych kołach, szumią niemiłosiernie cudownie:D kilku ludzi zwracało na to uwagę i podjeżdżało w grupie. pierwsze 35km z rondem, nawet z 5 minut w ucieczce byłem ale wiedziałem że z nimi nie dojadę to poco mam się szarpać, wróciłem do peletonu i po pewnym czasie zawróciłem, zahaczyłem jeszcze o Służewiec, pogadałem z kilkoma znajomymi i trzeba było wracać pomału na bemowo, ten czas bez jazdy + leki spustoszyły mi organizm konkretnie, ciężko będzie na czasówce, oj ciężko...

piotrekesz · Wysłany: Pon 9:35, 28 Mar 2011 Temat postu:

dziś po południu planuję teren tak ok 15.00.

a tu tak na zachete,

http://www.youtube.com/watch?v=YOZCXiaaSpU&feature=player_embedded

bikefun · Wysłany: Wto 20:05, 29 Mar 2011 Temat postu:

Interlokutor · Wysłany: Wto 21:33, 29 Mar 2011 Temat postu:

no taka prawda Dominiku:/ noga ni cholery nie chce się kręcić:/

bikefun

Dziś zamiast iść do szkoły 150km , średnia 33, trochę pogoda zmienna, ale warto było !!

Ps. W marcu przekręcone ponad 1300km , wszystko rl Razz

maciek

nie ma to jak wielka pętla z Dominikiem, równo na zmiany, nic tylko jedziemy na Amber Wink

borasad

Co do treningów to ja dzisiaj zrobiłem czasówkę 31km: od zjazdu na Domanice do kościoła w Domanicach i z powrotem. Czas 49min 20sekund, średnia 37,7km/h. Na szczęście wiatr był zachodni, więc w obie strony jechało się podobnie. Ogólnie rzecz biorąc: jest moc.

@edit: oczywiście Prima Aprilis Very Happy

Interlokutor

Karol

Możliwe że ja bede w weekend w Wa-wie Smile

Interlokutor

Dziś pogoda cudna chodź wiaterek chyba większy niż te 2m/s z prognozy bo dwa razy nieźle mną bujnęło. Sporo ludzi, znacznie więcej niż w niedziele tydzień temu. Mocne tempo od samej Jabłonnej. Niech ktoś mi powie po jaką cholerę z tak gównianą nogą zabieram się w ucieczki i wychodzę na zmiany. No a potem stękanie pod koniec;) chodź jak tak się pruje 40-50km/h przez godzinkę to potem jak się jedzie 35 to się wydaje że strasznie wolno:D. Pierwsza godzina to jakieś 26średnia więc ładnie podskoczyła, chodź przez ostatnie 7km rozjazdu poleciało znów w dół. Reasumując to trzeba jeździć w kołach a nie pchać się w czub. Lecz i tak jestem zadowolony z nogi chodź mogło by być lepiej. Moje plecy!! ałććććć
Krzysiek powinien mieć nową ksywkę, il mutante.